Klan

Yodska

[link widoczny dla zalogowanych]

aaa4

-Kosmoport nie bedzie silnie strzezony - odezwal sie Genro rozciagajac slowa, gdyz cala uwage skupil na pulpicie sterowniczym. - To tez ja im zasugerowalem. Powiedzialem, ze wszelkie nadzwyczajne srodki ostroznosci moga ostrzec Trantor, ze cos sie dzieje. Powiedzialem, ze powodzenie operacji zalezy od tego, czy Trantor nie zorientuje sie w pore w sytuacji. No coz, niewazne.

-Co za roznica? - Terens ponuro wzruszyl ramionami.

-Ogromna - dla ciebie. Skorzystam z platformy znajdujacej sie najblizej Bramy Wschodniej. Gdy tylko wyladuje, wyjdziesz przez wyjscie awaryjne z tylu. Podejdz szybko, ale nie za szybko, do bramy. Mam papiery, ktore umozliwia ci przejscie bez zadnych problemow. A jesli nie, decyzja co do dalszych krokow nalezy do ciebie. Z tego, co o tobie wiem, sadze, ze powinno ci sie udac. Przed brama bedzie czekal woz, ktory zabierze cie do ambasady. To wszystko.

-A co z toba?

Sark powoli zmieniala sie z olbrzymiej kuli jaskrawych brazow, zieleni oraz blekitow zasnutych warstwa bialych oblokow w cos bardziej zywego, o powierzchni poprzecinanej rzekami i pomarszczonej gorskimi lancuchami.

Genro usmiechnal sie chlodno i bez cienia wesolosci.

-Martw sie o siebie. Gdy przekonaja sie, ze zniknales, moga rozstrzelac mnie jako zdrajce. Jesli bede nieprzytomny i niezdolny do akcji, kiedy mnie znajda, moze tylko uznaja mnie za glupca. Ten ostatni wariant bardziej mi odpowiada, tak wiec poprosze cie, zebys, zanim odejdziesz, ogluszyl mnie biczem neuronowym.

-Czy wiesz, jak dziala bicz neuronowy? - zapytal Mieszczanin.